piątek, 30 listopada 2012

Nowiny z jeeżowego gniazda

Dzisiaj mija tydzień od porodu. Nie pisałam nic wcześniej bo pierwsze dni są najtrudniejsze i nie wszystkie maluchy mogą przeżyć. Ku mojemu zdziwieniu urodziły się tylko dwa jeżyki. Przez cały okres trwania ciąży byłam przekonana, że będzie to liczny miot, ponieważ jeżynka bardzo dużo przytyła. Dzisiaj, 7 dni od porodu, zajrzałam do domku i zobaczyłam tylko jednego jeżyka, no cóż tak się zdarzaj, najwidoczniej drugi był słaby lub chory. Nie można wykluczyć także opcji, że jeżyna przydusiła młode podczas karmienia. Mam nadzieję, że te najgorsze momenty mam już za sobą, a teraz malutki kasztanek będzie rósł duży i zdrowy :) Jedzenia ma pod dostatkiem, nie musi z rodzeństwem dzielić się mlekiem :)

Szykuje mi się dłuższa przerwa od bloga, ponieważ wyjeżdżam do niemiec na 3 tygodnie, jak tylko będę miała dostęp do internetu na pewno o sobie przypomnę ;))
Miłych Andrzejek wszystkim życzę !!! :)


środa, 28 listopada 2012

Nalot na Rossmanna

Hej dziewczyny. Dzisiaj załapałam się na ostatni dzień promocji -40% na kolorowe kosmetyki. Oto moje zdobycze :

Od zawsze byłam wierna Revlonowi  colorstay, jednak kiedy ten fluid wpadł w moje ręce pół roku temu, jestem jego największą fanką :) Rozświetla cerę, nie  tworzy efektu maski, trzyma się 8 godzin bez poprawek, dokładnie kryje i idealnie wtapia się w mój odcień cery.



 
Pierwszy raz mam do czynienia z tym kosmetykiem. Przekonała mnie jego nazwa. Dla mnie brązer musi być matowy, tylko w taki sposób można uzyskać naturalny efekt, koniec kropka ;) Czy jest coś wart okaże się w najbliższym czasie, Na pewno zrobię recenzję i dam Wam znać jak się u mnie spisuje.
 



Wypad do drogerii bez zakupu lakieru do paznokci to wypad stracony. Moje ukochana 60 sekund. Odcień kawy z mlekiem, bardzo delikatny i subtelny, oraz piękna, intensywna fuksja ;)


Pomadki z kolekcji Kate Moss. Już wcześniej miałam okazję je wypróbować i jestem ich wielką fanką. Są mocno napigmentowane i przez wiele godzin utrzymują sięna ustach. Dzisiaj postawiłam na róże. Jeden bardzo delikatny i subtelny a drugi intensywny i ostry, trochę w stylu Nicki Minaj :)


I ostatnia rzecz. Makara z którą do tej pory nie miała styczności :) Czy jest warta zachodu ? To wyjdzie w praniu :)



Dziękuję Państwu za uwagę :)

niedziela, 25 listopada 2012

Maluchy są już na Świecie

Z domku jeżynki dobiegają ciche piski ;) Maluchy są już na Świecie i sądząc po odgłosach jakie z siebie wydają są bardzo silne. Udało mi się przez wejście do domku wypatrzeć jednego kolczaka, nie chcę na razie zaglądać do środka, żeby nie denerwować mamusi, ale możecie spodziewać się za kilka dni pierwszych zdjęć maluchów. Niestety nie wiem ile ich jest i jak są wybarwione , ale to tylko kwestia czasu. To oczekiwanie jest najgorsze, ale ważne, żeby zapewnić nowej rodzince spokój.

Dzisiaj wybrałam się do miasta po moich ulubieńców kosmetycznych :


Jantar odmienił moje życie. Dzięki niemu mam nie tylko długie, ale także piękne i zdrowe włosy. Polecam każdej z Was, przy regularnym stosowaniu, już po 3 miesiącach, odmieni całkowicie Wasze włosy. Buteleczka 100ml kosztuje 10 zł, produkt jest mało wydajny, ale za te pieniądze, można to wybaczyć. Dodatkowo na moich włosach działa jak suchy szampon. Gdy wieczorem nakładam odżywkę na nieświeże włosy, rano budzę się z uniesionymi i błyszczącymi. Polecam Każdej z Was, to zdecydowanie moje największe odkrycie kosmetyczne.
Kultowej odżywki Eveline 8w1 nie muszę nikomu przedstawiać. Zawsze miałam paznokcie delikatne jak papier, po kuracji z tą odżywką są długie, mocne i nie do złamania. Rosną też dużo szybciej, co jakiś czas ścina je na krótko, ponieważ długość mi przeszkadza i sama siebie potrafię podrapać np. robiąc makijaż.
Carmex na nadchodzące mrozy, jest idealny. Dzisiaj postanowiłam wypróbować ten truskawkowy.

Dziewczyny mogłybyście polecić mi dobry olejek do włosów? Chodzi mi przede wszystkim, żeby zabezpieczyć nim końcówki. Znacie coś godnego polecenia poza Vatiką ?

wtorek, 20 listopada 2012

Decyzja zapadła

Dziewczyny pamiętacie jak pisałam Wam o tatuażu, który od dawna chcę zrobić ? W końcu znalazłam idealny dla siebie ! I tu zaskoczenie: Nie białym tuszem, tylko czarnym, tradycyjnym ;)

Co o nim sądzicie? Moim zdaniem jest bardzo delikatny, kobiecy i dyskretny, a właśnie takiej dziarki szukałam. Na weekend będę  Szczecinie, odwiedzę salon tatuażu i jak będę znała już termin to dam Wam znać :) Ale jestem  pod ekscytowana! Nie mogę się już doczekać :)
Zachęcam też do zajrzenia na http://www.idaliablog.com gdzie można wygrać kosmetyki Sleek. Link do konkursu : klik

Małych jeżyków jeszcze nie ma, ale godzina zero jest już naprawdę blisko :)

czwartek, 15 listopada 2012

Stay strong

Dzisiaj mija 14 dni od mojego silnego postanowienia poprawy :) Schudłam 1 kg, co nie jest może nie jest bardzo motywujące, ale sama zew sobą czuję się lepiej bo wiem, że robię dla siebie coś dobrego :) A dobre samopoczucie to połowa złożonego sobie celu :) Codziennie jem zdrowe śniadanie, przeważnie owsiankę z owocami z czego jestem najbardziej dumna bo wcześniej piłam kawę, paliłam papierosa i wychodziłam na pusty żołądek z domu z przeświadczeniem, że brak śniadania= brak dodatkowych kalorii. Niestety kiedy dopadał mnie wilczy apetyt koło godziny 12 kalorie nie były już ważne, chciałam jak najszybciej i najskuteczniej zabić głód czymś sycącym i kalorycznym. Nie jem też po 19 tak jak założyłam, czasami przed snem burczy mi w brzuchu strasznie, ale lubię to uczucie bo wiem, że niepotrzebne kalorię nie będą się odkładały przez noc.Grejpfruty codziennie goszczą w moim menu, chociaż przyznam szczerze, że trudno jest teraz znaleźć smaczne owoce. Woda z imbirem, cytryną i miętą stała się moim ulubionym napojem, wypijam ją w ogromnych ilościach, także płynów mi nie brakuje. Cały czas jednak uważam, że za mało mam ruchu a motywacji, żeby to zmienić jak nie było tak nie ma :( JESTEM BARDZO ZŁA NA SIEBIE ZA TO !!!!! Potrzebuję, żeby ktoś dał mi porządnego kopniaka w tyłek i wykrzyczał w twarz : ZAMIAST CZYTAĆ PUDLA RUSZ DUPĘ I BIEGNIJ DO PARKU !!! Niestety na rodzinę ani chłopaka nie mogę liczyć




Mam nadzieję, że odnajdę tą motywację, którą miałam jeszcze 14 dni temu w sobie i zawzięcie, żeby zmienić w sobie to czego nie lubię
47 dni do końca roku, ja mam do zrzucenia 5 kg. Prawie 10 dni aby pozbyć się 1 kg. Dam radę :) Muszę inaczej będzie mi wstyd samej za siebie a także przed Wami ;) Bo mimo, że komentarzy i obserwatorów brak mam nadzieję, że ktoś tu zagląda i czyta moje wypociny ;)

Na dniach będzie notka o jeżynce, która lada chwila urodzi młode ;) Jest bardzo nerwowa, biega i szykuje gniazdo, je też bardzo dużo i widać, że przejmuje się rolą matki :)
 

sobota, 10 listopada 2012

Na ratunek włosom

Hej ! Jak Wam mija sobota ? Moja bardzo przyjemnie ;)
Zobaczcie co wykombinowałam dzisiaj na paznokciach :


Opcje
Mi to połączenie kolorów bardzo się podoba ;) Co Wy o tym sądzicie ? Na początku nie byłam przekonana do malowania jednego paznokcie innym kolorem, jednak takie małe urozmaicenie też ma swój urok :)

A teraz do rzeczy. Dzisiaj minął trzeci tydzień stosowania przeze mnie odżywki do włosów i skóry głowy JANTAR.
Na pewno znacie to cudo a jeśli nie to może Wam się o uszy obiło. Na początku września ścięłam włosy 15 cm. Zawsze miałam długie włosy, minimum do połowy pleców, jednak rozjaśnianie  zrobiło swoje. Przez około rok miałam taką samą długość włosów, nie wiedziałam co się dzieje bo przecież rosły one u nasady, odrosty nie kłamią. Jednak moje włosy były już w tak opłakanym stanie, że zaczęły się kruszyć już w połowie długości.
Żałuję, że decyzji o ścięciu włosów nie podjęłam kilka miesięcy wcześniej, ale raz miałam nadzieję, że uda mi się je zregenerować różnymi specyfikami a dwa, tak jak wcześniej pisałam od kiedy pamiętam miałam długie włosy i najzwyczajniej bałam się tej decyzji.
Włosy są w świetnej kondycji, lepiej się układają, nie kołtunią się i nie łamią . Dzisiaj mija 3 tydzień od kiedy zaczęłam używać rozsławionego Jantara i jestem zachwycona !!! Nic nigdy nie poprawiło tak kondycji moich włosów jak ta odżywka, mino że przetestowałam wiele różnych specyfików, z różnych półek cenowych i z różnym składem. Tak jak napisane na opakowaniu, czeka mnie kilka dni przerwy i znowu wracam do codziennego wcierania w skórę głowy odżywki. Już teraz wiem, że nie ważne w jak dobrym stanie będą moje włosy, na pewno nigdy nie zrezygnuję z tej "wcierki" bo dzięki niej mam gęste, grube, lśniące włosy i zapomniałam o wypadaniu ich !
Na dodatek Jantar działa na moje włosy jak suchy szampon, kiedy wieczorem są one nie pierwszej świeżości i wetrę w nie odżywkę, rano mam odświeżone i uniesione włosy.
Za jakiś czas dam znać jak Jantar sprawuje się u mnie przy dłużyszm stosowaniu, ale po trzech tyg. z nim wrzucam go worka " kosmetyków niezastąpionych ". Dzięki niemu odzyskałam wiarę w to, że mogę mieć długię, piękne i zdrowe włosy :)

I jeszcze "słowo na sobotę ":


czwartek, 8 listopada 2012

7 dni lepszego życia za mną


Hej dzisiaj podsumowanie pierwszego tygodnia zmian, które wprowadziłam w swoje życie.
Spektakularnych efektów nie ma, ale przygotowywałam się na to, że proces ten będzie długotrwały. Nie chce szybko schudnąć 10 kg w 2 miesiące, bo wiem, że ta waga wróci ze zdwojoną siłą, dlatego powoli, małymi kroczkami, ale skutecznie walczę z kilogramami.

Z CZEGO JESTEM DUMNA :
  •  z tego, że jem zdrowe śniadania maxymalnie 30 minut po obudzeniu się. Najczęściej jest to owsianka lub jogurt grecki.
  •  z tego, że nie jem po godzinie 19. Jeśli napadnie mnie wilczy apetyt to piję szklankę ciepłej wody, albo palę papierosa ( kolejny nałóg z któremu wypowiem walkę już wkrótce ) to pomaga mi uporać się z chęcią sięgnięcia po kanapkę
  • z tego, że nie jem białego pieczywa, białego makaronu i białego ryżu. Stawiam na produkty pełnoziarniste
  • z tego, że jem 5 małych posiłków co 2-3 godziny, zamiast dużego obiadu i później kolacji
  • z tego, że piję dużo wody, i żadnych słodzonych napojów gazowanych ani energetyków.
  • z tego, że codziennie ćwiczę ramiona ( tak jak sobie obiecałam ) i podjęłam wyzwanie z przysiadami (  8 dzień = 40 przysiadów )
  • z jedzenia dużej ilości grejpfrutów
  • z tego, że znacznie ograniczyłam spożywanie kawy

CZEGO SIĘ WSTYDZĘ I CO MUSZĘ POPRAWIĆ :
  •  tego, że nie wykonałam ani jednego treningu z Ewą. Nie mogę tego wytłumaczyć niczym innym jak tylko lenistwem.
  • to, że nie piję praktycznie wcale zielonej herbaty. Tłumaczę sobie to tym, że jeśli spożywam tyle wody, to herbaty już nie potrzebuję. Jednak wiem, że mogłabym z nią zdziałać jeszcze więcej
  • tego, że nie ograniczyłam słodyczy w takim stopniu w jakim sobie założyłam.
  • tego, że ogólnie za mało jest w moim życiu aktywności fizycznej
 ZAŁOŻENIA NA TEN TYDZIEŃ
  • 2 razy w tyg. zumba
  • więcej aktywności fizycznej
  • ćwiczenia ujędrniające biust
  • praca nad tym co mi nie wyszło w tym tygodniu ( patrz akapit wyżej :))
NAWET JEŚLI NIKT TEGO NIE PRZECZYTA TO I TAK JESTEM ZADOWOLONA Z TEGO, ŻE UTWORZYŁAM TEN POST. ROZLICZYŁAM SAMĄ SIEBIE, WIEM NAD CZYM MUSZĘ POPRACOWAĆ I Z CZEGO MOGĘ BYĆ DUMNA :) 
DO NASTĘPNEGO MOTYLKI :*

środa, 7 listopada 2012

GREJPFRUT W ROLI GŁÓWNEJ

Wiecie już o moim silnym postanowieniu poprawy. Dzisiaj chciałabym Wam napisać o moim dietowym ulubieńcu i jego właściwościach. Pochłaniam dziennie 2-3 grejpfruty, dokładnie filetuje, obieram ze skorki i białej błonki, dzięki temu tracą swoją gorycz.. Dwa owoce popite jogurtem z mlekovity "różowy grejpfrut z zieloną herbatą" świetnie sprawdzają się jako kolacja czy podwieczorek. Wbrew pozorom jest to syty posiłek i pozostawia mnie ze świadomością, że zrobiłam coś dobrego dla swojego zdrowia i wyglądu.

A TERAZ JEGO WŁAŚCIWOŚCI :

  Znakomicie obniża poziom cholesterolu we krwi, w czym pomagają przede wszystkim białe, gorzkawe błonki występujące wokół miąższu. W leczeniu cukrzycy powoduje wzrost poziomu produkowanej insuliny i zmniejsza poziomu glukozy we krwi. Substancje znajdujące się w grejpfrutach mają też działanie antygrzybiczne. Likwidują drożdżaki - często skuteczniej niż stosowane w tym celu środki farmakologiczne. 
 Grejpfrut znakomicie ułatwia też spalanie tłuszczów. To właśnie jego niebagatelny wpływ na przyspieszanie przemiany materii i niska wartość energetyczna sprawiły, że stał się symbolem odchudzania. Ułatwia trawienie, oczyszcza organizm i przyspiesza przemianę materii. Włókna pomagają również obniżyć poziom cholesterolu we krwi. 
 Czerwony grejpfrut bogaty jest w karotenoid zwany likopenem, chroniący przed nowotworami pęcherza, trzustki i szyjki macicy.

 POPRAWIACZ URODY
Owoce cytrusowe mają również  wiele cennych substancji wpływających na wygląd i kondycję naszej skóry. Ich zbawienną mocą, w tym i grejpfruta, zainteresowała się też kosmetologia. Grejpfrut nawilża i oczyszcza skórę dzięki zawartym w nim amino-kwasom, dwutlenkom węgla i kwasom owocowym. Normalizuje też przepuszczalność skóry, zaś dzięki dużej zawartości witaminy C odpręża ją i tonizuje, a także wzmacnia naczynia krwionośne.

Witamina C to niezmiernie istotny składnik kosmetyczny i jeden z najlepiej przebadanych przez naukowców z tej dziedziny. Jest ona doceniana przede wszystkim jako silny i efektywny antyoksydant zwalczający wolne rodniki i wspomagający ochronę przeciwsłoneczną. Jako składnik wielu preparatów stymuluje syntezę kolagenu, którego ilość spada wraz z wiekiem. Ma szczególne znaczenie w pielęgnacji cery naczynkowej i z trądzikiem różowatym, poprawia bowiem gojenie oraz rozjaśnia przebarwienia.


 Szczególną pozycję w kosmetyce osiągnął olejek grejpfrutowy i dlatego bardzo chętnie jest wykorzystywany w aromaterapii. Ma on działanie tonizujące i przeciwdepresyjne. Jego świeży, orzeźwiający zapach łagodzi stres, napięcie nerwowe i migrenowe bóle głowy o podłożu nerwicowym. Może być wykorzystany zarówno do masażu ciała, jak i inhalacji, bo  znakomicie wpływa na system nerwowy człowieka.

 312 dzień roku, do końca roku pozostało 54 dni.
Moje nowe postanowienie ? Codziennie zjeść minimum jednego grejpfrut. Na razie wyzwanie trwa do sylwestra, ale jeśli efekty będą chociaż w połowie takie jak pisałam wyżej to na pewni ten owoc na stałe zagości w moim menu. Po tych 54 dniach zdam Wam wyczerpującą relację jaki wpływ na moje zdrowie, urodę i wagę miał grejpfrut ;)

niedziela, 4 listopada 2012

Niedzielne ukojenie

Hej ! Jak mija Wasza niedziela ? Bo moja pod znakiem totalnego lenia! Wczoraj świętowałam w większym gronie znajomych 25 urodziny mojego chłopaka, tak się trafiło, że w lokalu organizowana była impreza
" latino night ", więc wybawiliśmy się na całego. Dzisiaj przypłaciłam to kacem oraz obolałymi stopami. Cały dzień spędziłam obijając się z chłopakiem w łóżku. Był pyszny obiadek " teściowej ", herbatka, ciasteczka
( niestety dieta dzisiaj przegrała z zachciankami kacowymi, ale tylko ten jeden raz, za karę jutro 100 przysiadów i same warzywa )  i obowiązkowo wyścig F1 ( wyjątkowo emocjonujący ! ). Niedawno wróciłam do domu, jeszcze tylko posprzątam jeżom, nakarmię je  i wskakuję do wanny, długa relaksująca kąpiel to to o czym marzę od kilku godzin.

 motto na dziś :



Mój faworyt- Fernando Alonso, dzisiaj dojechał jako drugi. Gratulacje ! ON ZAWSZE WIE, JAK POPRAWIĆ MI HUMOR W NIEDZIELĘ =) 


I chcę Wam się jeszcze pochwalić co zaserwowałam swojemu facetowi na urodzinowy obiad :


Kochani ważyłam wczoraj jeżynkę- przytyła 30 gram przez 7 dni !!! Wiedziałam, że przybierze na masie, ale nie spodziewałam się, że aż tyle.To znak, że ciąża przebiega prawidłowo :) 
Łącznie przytyła 45 gram przez 17 dni ciąży.

Maluchy  poprzedniego miotu :


piątek, 2 listopada 2012

Cotygodniowy post ciążowy + nowy przyjaciel

Hej ! Wiem, że są osoby, które czekają na tej wpis, dlatego śpieszę Was  poinformować, że ciąża przebiega pomyślni. Jeżynka je za ośmiu, co 2-3 godzinki jest spacer do miski, nieważne czy dzień czy noc. A jak pewnie wiecie jeże są zierzakami nocnymi, moje nie wychylają nosa zza domku przed godziną 19, jednak ciążowe zachcianki robią swoje. Niestety waga mi coś szwankuje, jutro koleżanka ma mi podrzucić swoją i wtedy dam znać ile dokładnie przytyła, ja obstawiam kolejne 20 gram.. Niestety ciąża ma swoje minusy. Nie mogę wyciągać jeżynki codziennie z terrarium, co za tym idzie nie mogę jej przytulać i oglądać z nią pod kocykiem ulubionej plotkary. Jeże to zwierzęta specyficzne,  trzeba mieć dużo cierpliwości i czasu, żeby je oswoić , żeby zaprzyjaźniły się z nowym właścicielem. Moja jeżynka jest cudowna, nie fuka, nie stawia igieł,
nie " strzela fochów " , jednak nie ukrywam, że to tygodnie ciężkiej pracy nad nią, początki naprawdę były trudne. Bała się własnego cienia, nie wychodziła z domku do puki światło w pokoju się paliło, branie jej na ręce było stresujące i dla mnie i dla niej.
Teraz w czasie ciąży jej spokój i bezpieczeństwo jest najważniejsze, dlatego terrarium przeniosłam w cichy, spokojny i przyciemniony kąt pokoju, gdzie nic jej nie mogłoby zestresować. Wyciąganie na ręce też ograniczam do minimum, chociaż widzę, że tęskni za spacerami podłogowymi bo każdego wieczora staje na tylnich łapkach i wspina się po ścianka terrarium. A to znak, że mam ją wyciągnąć. Zostały 3 tyg. do porodu, mam nadzieję, że wszytko będzie przebiegać tak bezproblemowo jak do tej pory.
Kilka dzisiejszych zdjęć :




Pożyczyłam dzisiaj od siostry lakier do paznokcie i po pierwszym użyciu, wiem że zaprzyjaźnię się z tą firmą na dłużej.
Już po nałożeniu jednej warstwy idealnie pokrywa paznokcie. Kolor jest intensywny, nasycony, odcień prawdziwej " krwistej czerwieni ". Aplikacja jest też bardzo prosta, jednak jak dla mnie konsystencja mogłaby być bardziej gęsta. Jest rzadki a jednocześnie idealnie kryjący, co za tym idzie bardzo wydajny. Kolejnym plusem jest cena. Siostra zapłaciła 3-4 złote w osiedlowym sklepiku. Martwi mnie tylko dostępność, pewnie popularne sieciówki w swoim asortymencie nie mają tego lakieru. 
ZDECYDOWANIE JESTEM NA TAK ! 



czwartek, 1 listopada 2012

Zmiana na lepsze



Hej dzisiaj pierwszy listopada, nowy miesiąc, nowe plany i możliwości. Ja postanowiłam zmienić swój sposób odżywiania. Nie ukrywam, że priorytetem jest zredukowanie wagi, ale zależy mi też na poprawieniu kondycji mojego zdrowia i samopoczucia. Założenie jest takie, że do andrzejek chcę schudnąć 3 kilogramy, do sylwestra kolejne 3. 



Przed Wami drogie czytelniczki uroczyście ślubuję, że :

- żadnego jedzenia po godzinie 19 ( chodzę spać 1-2 ) więc myślę, że jest to duże wyrzeczenie )
­- żadnych słodkich napojów, sama woda mineralna !
­­­­­­­­- żadnych chipsów, orzeszków, przekąsek itp ( co będzie ciężkie, ponieważ mój chłopak nie wyobraża sobie oglądania filmu bez laysów paprykowych, i zawsze trafiają one prosto z jego dłoni do moich ust J)
- żadnego słodzenia herbaty cukrem ! ( ewe. Miód )
- żadnego białego pieczywa, makaronu, ryżu i oczywiście żadnych ziemniaków
- żadnych Fast-Foodów ( kiedy na  weekendy jeżdżę do szczecina na zjazdy to moje główne menu

- więcej owoców, mniej słodyczy
- więcej zielonej herbaty, mniej kawy
- więcej warzyw, mniej mięsa
- więcej jogurtów i twarogu, mniej serka
- więcej płatków owsianych, mniej słodkich płatków śniadaniowych


Minimum 4 razy w tygodniu program Ewy z jej pierwszej płyty + codziennie ćwiczenia na  raniona+ codziennie 50 przysiadów z hantlami oraz spacer ( pogoda nie zachęca do tego, ale mam nadzieję, że codziennie nawet na 20 minut wyjdę z psem na energiczny, szybki spacer )

Masaż gąbką ‘ syrena ‘
Wcieranie w ciało produktów ujędrniających

Co tydzień w czwartek będę sumiennie podsumowywać tydzień, to z czego jestem dumna i to co mi się nie udało, co trzeba poprawić. Mam nadzieje, że tego pierwszego będzie więcej

Mam wrażenie, że będzie mi łatwiej, teraz kiedy założyłam bloga, bo mimo tego, że odwiedzin cały czas niewiele to jednak ktoś tu zagląda i chciałabym wytrwać w swoim postanowieniu bo teraz nie chcę zawieść sama siebie, ale także i was,  mam cichą nadzieję, że będziecie trzymać za mnie kciuki i czasami doradzicie coś .

A jutro cotygodniowy post ciążowy, czyli co słuchać u jeżowej mamy :)


Edit :
 Biorę udział w wyzwaniu : 

 http://tygryskowym-okiem.blogspot.com/2012/05/moj-czelendz-d.html?showComment=1351774368630#c1874412736191975593

1. Pierwszego dnia, czyli dzisiaj zaczynamy od 5 przysiadów. Każdego następnego dnia dokładamy kolejne 5 przysiadów. 
Czyli:
dzień 1 - 5 przysiadów
dzień 2 - 10 przysiadów
dzień 3 - 15 przysiadów
...
dzień 18 - 90 przysiadów
dzień 19 - 95 przysiadów
dzień 20 - 100 przysiadów

2. Pamiętamy o prawidłowej technice ! Ćwiczymy w obuwiu o płaskiej podeszwie. Ciągniemy tyłek do ziemii i opuszczamy poniżej kolan (w ten sposób je chronimy). Trzymamy plecy prosto, nie wyginamy ich w łuk. Stopy lekko rozchylamy na zewnątrz. Kolana przy przysiadzie idą w kierunku wyznaczonym przez stopy, nie zaginamy ich do środka. 

Jeżeli ktoś ma ochotę się przyłączyć to zapraszam do wspólnej walki. Myślę, że po zakończeniu satysfakcja będzie ogromna. Tym bardziej jak sobie uświadomicie, że udało Wam się zrobić w przeciągu 20 dni 1050 przysiadów łącznie :D :D :D Robi wrażenie prawda ;)